malowanie

niedziela, 6 kwietnia 2014

Kicia z niespodzianką

 W jedną z najmroźniejszych nocy minionej zimy, po kilku nieudanych próbach, razem z koleżanką H, odłowiłyśmy bezdomną, młodziutką, cudnej urody, czarną kotkę ( jak się później okazało ). H, mająca już w domu dwa koty i pieska, z pełnym poświęceniem i miłością zaopiekowała się kicią. Rozpoczęły się poszukiwania nowego, odpowiedzialnego domku, gdy pewnego dnia H do mnie zadzwoniła i spytała "Zgadnij, ile mam kotów?''. Dwa? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie :), ciesząc się, że kicię ktoś pokochał i adoptował. „Mam osiem kotów :)”. Coooo! Jak to?!



Okazało się, że kicia była w ciąży! H nie miała doświadczenia z kocimi ciążami, ale żeby lekarz się nie poznał?! Kociaki przyszły na świat w tajemnicy przed H, w szafie-garderobie :)))



   
 Na te maleńkie kocie srajdki czekają już z niecierpliwością nowi właściciele a kicia zostanie u H :)